niedziela, 8 sierpnia 2010

Apel do szkodnika Jarosława Kaczyńskiego

Wielka powódż na zachodzie Polski. Czyżby znowu macki ruskie? W niektórych głowach o zawrót głowy to wszystko możliwe. Szkodnik jest wszędzie i na niego trzeba szczególnie uważać, kiedy staje się niabezpieczny. Widocznie obecny rząd ma bardzo słabe służby a ztym związane jest szczególnie nowoczesne prawo. Namiestnicy Pana Boga są wybierani przez społeczeństo na zachodzie naszego kraju również.
Krzyż pozostał jak było do przewidzenia, gdyż w Polsce nie rządzi prawo a natchnienie. Podczas walki zbrojnej wręcz ze strażą miejską pojawili się nowi bohaterowie, generalnie bezrobotni i nieudacznicy życiowi, a którzy z list odpowiedniej partii mogą reprezentować społeczeństwo w przyszłości w nowym parlamencie.
Nowych bohaterów też było widać w Sądzie Najwyższym, którzy chcieli podważyć słuszność wyborów prezydenckich. W normalnym kraju za taką pyskówkę owi bohaterowie zaliczyliby po kilka miesięcy więzienia z natychmiastową wykonalnością.
To wszystko świadczy o słabości państwa. Prawa z okresu króla Cwieczka, które między innymi reprezentuje Jarosław Kaczyński uzurpujący sobie jedynego sprawiedliwego prawa. Jego poplecznicy, różnego rodzaju dziwolągi występujący zwłaszcza w mediach broniąc Go, że obecnie bardzo straumowanego albo zatraumowanego. Ten Pan traumowaty jak za Gomułki, który walczył ze szkodnikiem stonki ziemniaczanej przypomina jak mówi swoim ryjkiem szczurka tworząc w państwie spustoszenie lamęt i ogromny zamęt. W tej szarańczy przedstawiciele organizacji partjnej Pis sami się pogubili i tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi. I tak było w naszej historii w przeszłości w czasie przegranych wojen, powstań czy też niedawnej solidarności, która się przecież dawno skończyła. Właśnie ten "zamęt" po części uzyskał władzę w państwie i dlatego tak ciężko jest wyprowadzić kraj z tego wielkiego zawirowania. Mądrzejsi musieli odejść, gdyż demokracja wymaga większości w głosowaniu. Więc wybieramy takich na ile pozwala demokracja.
Dzisiaj demokracji się trochę udało, chociż co by było gdyby wszyscy głosowali. Mimo tego, że nowowybrany ciepły prezydent Bronek Komorowski w tym całym medialnym przekazie wygląda omalże jak ciemięzca społeczeństwa.
W apelu do Jarosława zwracam się aby kupił ale już za swoje pieniądze gruby zeszt jak za czasów szkolnych i za karę 100 razy napisał kilka zdań, które nauczyciel zadawał uczniowi w szkole o jego poprawie.
- Już nigdy nie będę szefem partii,
- Już nigdy nie bedę premierem,
- Już nigdy nie będę sięgał po władzę,
Tym sposobem Jarośławie szybciej zrozumiesz o co tak naprawdę chodzi polskiemu społeczeństwu.

1 komentarz:

evek/ewwwek/ewa pisze...

a może by mu sprezentować taki zeszyt?! ;O)