środa, 3 listopada 2010

Kto się boi Ruchu Poparcia Palikota?

Właśnie jest teraz czas na aby na to odpowiedzieć. Od pierwszego spotkania w sali kongresowej w Warszawie upłynęło ponad miesiąc. Już przed samym spotkaniem, na które przyjechało z całej Polski około czterech tysięcy ludzi, spontanicznie, prawie nie było widać mediów. Nikt z tych ludzi prawdopodobnie nigdy nie był ubabrany w tej dotychczasowej gnojówce partyjnej, która ciągnie się od powstania słusznej partii PZPR. Potem tylko zmieniały się nazwy ale korzystanie z przywilejów partyjnych tak jak pokazała nieboszczka PZPR wlecze się to dalej a nawet rozwija.
Wiem że media nie były zainteresowane tym bardzo po co Ci ludzie tu przyjechali. Poświęcono na to tyle czasu aby tylko odnotować, że coś takiego miało miejsce. Gdybym nie był tam obecny nie uwierzyłbym, że najbardziej strachliwym są właśnie polskie media, które działają na zamówienia partyjne.
Najbardziej to widać w TVN 24, które są niemal przerażone. Za to w miejsce ważne stawiają takie problemy jak jakieś tam na drugi dzień stworzone dopalacze, które były od dawna i nikt na nie nie reagował. Na pewno zrobił to obecny rząd, któremu działalność Ruch Poparcia Palikota jest najbardziej nie na rękę.
Następne ważne informacje to ciągła katastrofa lotnicza przeplatana jakimiś naiwnymi paniami jak pani Gosiewska, jakaś szczeniakowata córka Wasemana, które to chcą ciąglych ekshumacji. Ekshumacje Te panie mogą robić sobie nawet dwa razy w tygodniu, tylko za to trzeba zapłacić swoimi pieniędzmi a nie z kieszeni podatnika. Dalej to od tygodnia słyszymy o jakimś żaglowcu Chopinie, o połamanych żaglach. Sam Fryderyk gdyby to słyszał, to zdziwiłby się pewnie. On wiedział, że ma fortepian i gdyby połamały się w nim nogi, to może by się zmartwił. Ale żaglowiec?
I to jest podstawowa odpowiedż, kto tym Ruchem nie jest zaiteresowany, i kto najbardziej się obawia. Media jako czwarta władza jest najbardziej narażona, a w niej ludzie, którzy dostali pracę w 90 % procentach z układu partyjnego. Ten Ruch jest dla NICH SAMOBÓJSTWEM. W dotychczasowej Polsce ostatnim konkursem w staraniu się o lepszą pracę, konkursową jest egzamin maturalny, który jest przestarzały i absurdalny.
Ale niestety ten Ruch nie wyparuje. Tam była w tej sali kongresowej za duża energia. To też nie wywietrzeje jak alkohol. Ani też nie wytrzeżwieje odstawiając ten Ruch do dawniejszych izb wytrzeżwień. Dzisiaj Wy medialni pajace zostaliście zastąpieni przez internet. Chciałbym Wam ulżyc pseudorektorzy, że niestety tego Ruchu boi się cała Polska intelektualna, która siedzi na stanowiskach z układów partyjnych. Od portiera na uczelni, do rektora. To tam nadawano sobie stopnie od doktora do profesora i w ten sposób możecie się poprzezywać na antenie radiowej czy w telewizji.
Nie podobają się Wam gadżety popkazywane przez Palikota, nie podoba się Wam jego mowa potoczna, poprawna do ludu. Nie ładnie prawda, nie ładnie. A co jest ładnie, kłamać z ekranu telewizora, że już są obwodnice a autostrady dojadą.
Tego Ruchu boi się kościół z tym otoczeniem bisnesmenów jeżdżacych najlepszymi limuzynami. To przecież kabaret kapłanów modlący się sam do siebie o pieniądze. Z wiarą i posługą to ma tyle wspólnego jak nieboszczyk z przyjęciem do szpitala na dalsze leczenie.
Dlatego nie myślcie sobie spoceni ze strachu intelektualiści układowi. To będzie i będzie rosło w siłę wbrew Waszym niedołężnym marzeniom.

Odezwa do dziennikarzy i Was intelektualiści.

Nie bócie się wreszcie i pozwólcie sobie „kurwą” rzucić publicznie. Na codzień nie filmowani robicie to jako przerywnik w zdaniu. Możecie sobie publicznie puścić „bąka” na głos. Nie martwcie się o to. Jutro będę księdzem i Was wyspowiadam i zaraz przebaczę. Jakbyście chcieli zażyć trochę seksu cudzymi żonami też Was wyspowiadam i przebaczę. Przygotujcie szmalec i dużo. Za takie grzechy biorę trochę więcej ale przebaczam i rozgrzeszam. Amen.

Brak komentarzy: