czwartek, 15 lipca 2010

Polowanie na patriotyzm

Ostatnio w mediach tvn 24 wystawiana jest bardziej na pokaz dziwna babcia o poglądach socjologiczno-patriotycznych albo patriotycznej socjologi. Wygląd jej kojarzy mi się kiedy jeszcze dzieci były małe i oglądaly "barbie-doll" ale to bylo około 20-tu lat temu. Dzisiaj podstarzałą babcię"barbie' oglądamy na ekranach polskich telewizorów, która za każdym razem ustala nam reguły patriotyzmu ze strony szaleńczej partii PIS i samowoli posłów tego ugrupowania. Innymi słowy "liberum-veto'. Najlepiej byłoby jakby ta Pani "Barbie-Staniszkis" stałaby się niemową po zadanym pytaniu to i tak dla telewidza słuchowisko "Matysiakowie' byłoby bardziej atrakcyjne. Z reguły Ci co mowią dużo i nie na temat wyglądają trochę na upiorów a zwłaszcza jak stoją tylko przy swojej tezie np. takiej że prze telefon można się najeść a przez komputer można napić się zimnej wody ze żródła. Biedacy najczęściej wiedzą, że przez szybę z dobrej piekarni nie można poczęstować się dobrym ciastkiem, na które mamy ochotę.
Socjologia to nie nauka o słusznej partii, które w przeszłości też z historii były słuszne a z najnowszej historii wiemy, że były niewłaściwe, upiorne i wręcz prześtępcze.
Właściwie wg teorii Pani "Staruszki-Barbie" patriotyzm ten możnaby starać się czymś zmierzyć. W przeciwnym wypadku nie pojdziemy do przodu a staniemy w rozkroku jak to innym slangiem namierzyła Pani Rokitowa, żona Pana Rokity, też zacnego poła, który miał odwagę zmierzyć się z prawie najeżdcom niemieckim.
Nie bardzo wiem gdzie ten patriotyzm w człowieku jest zainstalowany ale przy pomocy umysłów wyżej wymienionych, podążę ich torem myślenia.
Czy w mózgu?, czy w sercu?, czy też z tyłu w środku dwóch półkul przegrodzonych wąwozem?
Ale przecież miary istnieją. Może trzeba gościa wytrzepać, potrząsnąć a może strzepnąć jak to robi się z małym a nie wykręcać aby nie był siny. W wypadku Pani Sztaniskis lub Pani Rokity, które nie maja takiego przyrządu ale ze szpary można wyciągnąć odkurzaczem i w razie czego zrobić sekcję, oczywiście patriotyzmu.
Można się śmiać i różnie reagować, ale miary istnieją. I albo go na wagę, patriotyzm, naturalnej oczywistości w oczywistych rozmiarach i do menzurki.
Studenci z politechnik, inżynierowie, wytrenowani na uczelniach albo wytresowani też na uczelniach jako konie w cyrku. Z wykształceniem mieć do czynienia to trochę powoli. To Wasza rola. To kadra techniczna zajmowała się mierzeniem. Do roboty. Patriotyzm to przedmiot bardzo ścisły a nie jakaś tam bitwa pod Grunwaldem dla historyków i intelektualistów. Uzgodnijcie to politechicy. Patriotyzm to nie prąd i Was nie zabije. Można go dotknąć.
A jak uda sie Wam go zmierzyć to polecam następnie: mściwość, zakłamanie, bezradność, itd. Powodzenia.

Brak komentarzy: